Zawsze się zastanawiałem dlaczego akurat Bolesław Wielki pomiędzy 7-15 marca 1000 r na zjeździe w Gnieźnie uzgodnił z Ottonem III barwy Białego Orła na czerwonym polu.
Zapewne można przyjąć, że Cesarstwo Rzymskie zawsze jak, każde poważne mocarstwo liczyło się tylko i wyłącznie z SIŁĄ MILITARNĄ.
A ówczesna Polska silna wtedy była. Bolesław Wielki był wielkim wojownikiem i strategiem to zwyczajem za Bolesławów było wywieszenie przed nieprzyjacielem tarczy białej albo czerwonej.
BIAŁA ZNACZYŁA POKÓJ, CZERWONA WOJNĘ.
Pisze o tym Długosz w opisie wojny następnego wielkiego polskiego wojownika Bolesława Krzywoustego z Pomorzanami podczas zdobywania Białogrodu:
„Przyczem kazał im przez woźnych obozowych podać dwie tarcze, czerwoną i białą, aby wybierali, którą wolą: jedna oznaczała śmierć ich i zniszczenie miasta, druga pokój i łaskę zwycięzcy”
Zwyczaj ten musiał być bardzo stary i bardzo długo praktykowany. Można się zastanawiać, czy te dwa kolory już długo, długo wcześniej nie były symbolami naszych przodków Wandali podczas wojen przez nich prowadzonych.
Walka o niepodległość zawsze wymagała ciągłych walk o utrzymanie suwerenności.
A dzisiaj, facet z cyckami kandyduje na urząd Prezydenta, banda durniów i złodziei rządzi w moim kraju. Jesteśmy bez broni i armii, gdzie jest więcej generałów przypadających na szeregowca, niż w innym znanym mi kraju. Okrągłostołowi debile siedzący u żłobu, bojący się utracić synekury i wprowadzić jednomandatowe okręgi wyborcze, gdzie władza byłaby silna – siłą obywatela. Gdzie niszczy się rodzimych przedsiębiorców wysokimi podatkami, a koncernom zagranicznym daje się ulgi, które następnie wyprowadzają zyski do swych rodzimych siedzib.